Testerzy: Lola, golden
retriever, 3 lata; Brego, owczarek niemiecki, 4 lata
Drugim
produktem, który dostaliśmy do testowania jest szampon marki
Botaniqa z serii LOVE
ME LONG Cupuaçu & Shea. Jak informuje producent szampon
stworzony jest dla psów dlugowłosych i jego skład opiera się na
naturalnych składnikach – owocu Cupuaçu oraz orzechu Shea.
Zapewnia, iż szampon dokładnie czyści, odżywia i wzmacnia włos,
a także pielęgnuje - „szata staje się gładsza i bardziej
lśniąca”.
Produktu
bardzo nie mogłam się doczekać, chociaż Lola i Brego pewnie
mniej, gdyż nie za bardzo lubią przymusowe kąpiele ;) Butelka
szamponu rzuca się w oczy, emanuje z niej ten jaskrawo zielony
kolor, który daje na myśl NATURA. Wyraźne logo produktu, opis,
obsługa instrukcji oraz przeznaczenie na przodzie etykiety. Złapałam
butelkę i pomyślałam hmm... wygodna do ręki, nie ślizga się –
zobaczymy, co będzie podczas kąpania? Otworzyłam szampon –
wygodne otwarcie, nie zakręcane, szybko się otwiera – super.
Przyłożyłam nos i.... oniemiałam! Przepiękny, słodki zapach
(chociaż jakby to psy wybierały, nie byłby to ich ulubiony) I...
zabrałam się za kąpiel.
Pierwsza w
kolei była Lola. Jak zwykle „trzęsi portki” i „mamo nie
chcę!”, ale jakoś udało mi się ją przekonać. Namoczyłam ją
dokładnie, wzięłam szampon do ręki i wylałam go trochę na rękę:
dość gęsty płyn o kolorze perłowym. Był tak gęsty, że
mogłabym go spokojnie rozcieńczyć wodą i też by był w porządku.
Dlatego sugeruję, aby porządnie zmoczyć psa, bo inaczej dobrze nam
się nie rozprowadzi. Butelka niestety, mimo dobrego ksztaltu do ręki
i łatwemu otwarciu trochę mi się ślizgala w namydlonych rękach,
ale pomagało to, że jest dość mocno rozszerzana ku górze.
Szampon dobrze się pienił i myślę, że wystarczyłoby jedno
mycie, ale stwierdziłam, a co? Niech Lolka w końcu będzie w pełni
czysta! :) Wytarta i wyczesana, oczywiście zaczęła swoje rytualne
tarzanko (to pewnie ten zapach, dla nas przyjemny, dla psa pewnie
niekoniecznie, ale to raczej standard;)). Sierść po wyschnięciu
rzeczywiście była puszysta i lśniąca, a pies po pół godziny
tarzania spokojnie zasnął.
U Brego
było podobnie, porządne zmoczenie i szampon bardzo szybko i fajnie
się rozprowadzał na jego dłuuugiej sierści. A po kąpieli ładna,
czysta, lśniąca sierść. Dodatkowo Brego nie jest aż takim
wrażliwcem jak Lolka, więc zapach mu absolutnie nie przeszkadzał.
W ciągu
tygodnia obserwowałam skórę i sierść moich psów, ale nie
zauważyłam niczego niepokojącego. W prawdzie z Lolą na drugi
dzień wybraliśmy się na zawody popatrzeć na jej psich kolegów i
niestety wróciła z czarnymi łapami i podbrzuszem, ale to chyba
normalne – szczęśliwy pies to brudny pies, ważne że ten piękny,
pachnący stan trwał, chociaż 12 h :)
Podsumowując:
Plusy:
- czytelny opis i instruckja użytkowania
- piękny zapach (choć dla psa jest on minusem ;))
- gęsty – wydajny
- łatwa w otwarciu butelka rozszerzana ku górze
- łatwo się pieni
- czysty i piękny pies
Minusy:
- śliska butelka