wtorek, 10 listopada 2015

Lola testuje Braci Chart


        Tym razem do naszej kolekcji przetestowanych rzeczy dołączyły "kiełbaski" marki Bracia Chart. Zobaczymy, co mówi o nich sam producent:

"Do produkcji naszej karmy stosujemy jedynie składniki które mają jakość produktów spożywczych, bez dodatków odpadów czy sztucznych wypełniaczy. Wszystkie składniki podlegają surowej kontroli jakości a karma powstaje pod nadzorem weterynaryjnym. Po ugotowaniu jest pakowana próżniowo do osłonek i schładzana do temperatury ok. 2 °C. Cały proces obywa się w specjalistycznym zakładzie. Nie stosujemy żadnych sztucznych substancji konserwujących lub wpływających na smak, zapach czy kolor karmy.
Mięso (30%)
Mięso wołowe zawarte w naszej karmie to pełnowartościowe,spożywcze mięso II gatunku – nie jest zbyt tłuste, lecz lekko ścięgniste, dlatego idealnie pasuje do psiej diety.
Podroby (25%)
Podroby wołowe, które uzupełniają mięsną bazę to głównie serca, żwacze oraz gardziele, które zaliczane są do mięsa mięśniowego. Nie używamy mięsa z wątroby, ze względu na znaczne zanieczyszczenie tego mięsa szkodliwymi pierwiastkami.
Ryż (30%)
Ryż zawarty w naszej karmie to spożywczy ryż długoziarnisty, najłatwiej i najlepiej przyswajalne przez psy źródło węglowodanów. Ryż gotujemy w bulionie mięsno-warzywnym, by smak i zapach były jak najbardziej atrakcyjne dla psów.
Warzywa (13%)
Stosujemy jedynie polskie warzywa pierwszego gatunku, przeznaczone na rynek spożywczy. Dbamy o to by Twój pies otrzymał przynajmniej dwa różne rodzaje warzyw w tygodniu. Są to m.in. marchewka, pietruszka, buraki i włoszczyzna stosowane wymiennie. Informację o warzywach, które zostały użyte w danej partii, można znaleźć na banderoli każdej porcji karmy.
Dodatki (2%)
W porcji karmy znajdują się dodatki bogate w Omega 3 – i 6 kwasy tłuszczowe wspomagające zdrową kondycję skóry i dodające sierści blasku. Są to wymiennie: olej rzepakowy, oliwa, jajka, pestki słonecznika. Odpowiedni stempel na banderoli informuje o użytych w danej porcji dodatkach.
0% wypełniaczy

W naszych karmach nie stosujemy sztucznych wypełniaczy, ani trudno przyswajalnej pszenicy, kukurydzy czy sorgo. Nie stosujemy także żadnych sztucznych substancji konserwujących oraz wpływających na smak, zapach czy kolor karmy."


        To o czym mówi producent, możemy zobaczyć na pierwszy rzut oka po przekrojeniu tzw. Kiełbaski – czyli ładnie pachnące mięso, niczym wykwintne danie dla człowieka plus drobno zmielone warzywa. Lola od razu zainteresowała się tym zapachem próbując dobrać się do jedzonka jeszcze w trakcie pierwszych, prezentujących Bracia Chart zdjęć. Natomiast w czasie wyciskania i przekładania do miseczki popiskiwała i non stop się oblizywała, aby jak najszybciej dać jej to już do zjedzenia!

"Pańcia! Daj w końcu nooo!"


        Tak jak się zapowiadało mięsko zniknęło z miski w ciągu 5 sekund, a Lola prosiła o jeszcze. Jednakże muszę zaznaczyć, że Lola przeważnie je karmę suchą, więc dla niej taka odmiana była po prostu najsmaczniejszym deserem. Ja jako właścicielka muszę powiedzieć, że bardzo podoba mi się skład karmy, w którym jest sporo mięsa, warzyw oraz nie ma żadnych wypełniaczy.

"Nareszcie!"


 
        Wiadomo coś za coś karma nie może długo leżeć, więc nie możemy jej przechowywać, jednakże producent wychodzi nam na przeciw i proponuje abonament, który wygląda tak:
"Karmy B-ci Chart dostarczamy na zasadzie miesięcznego abonamentu z cotygodniową, bezpłatną dostawą do domu. Realizację dostaw rozpoczynamy do 3 dni roboczych od złożenia zamówienia – podyktowane jest to cyklem produkcyjnym karmy.
Przy składaniu zamówienia wypełnisz krótki formularz, w którym odpowiesz na kilka podstawowych pytań dotyczących psa a także określisz dogodny dla Ciebie dzień oraz godziny dostaw posiłków. Poprosimy Cię również o pozostawienie numeru telefonu, który ułatwi kontakt i terminowość dostaw.
Abonament obejmuje cztery tygodnie. Jednorazowa opłata dotyczy zakupu 28 dziennych porcji.
Jeśli nie uda Ci się odebrać karmy w danym dniu, a jej termin ważności będzie wciąż aktualny, przywieziemy ją przy następnej dostawie. Jeśli termin ważności karmy nie pozwoli jej dostarczyć do Ciebie przy następnym terminie dostawy, przekażemy ją przed upływem terminu ważności do zaprzyjaźnionego schroniska.
Jeśli po pierwszym miesiącu korzystania z abonamentu B-ci Chart zaobserwujesz nadmierny wzrost lub spadek masy ciała psa i zdecydujesz się dokonać zmiany planu żywieniowego, poinformuj nas o tym przy składaniu zamówienia na kolejny miesiąc – wspólnie zoptymalizujemy dietę Twojego czworonoga."
Jeżeli chcielibyście na próbę zamówić Braci Chart jest coś takiego jak pakiet próbny (2 kg), który kosztuje 49 zł. Warto też podkreślić, iż firma stara się jak najlepiej dopasować pakiet dla Twojego psa, czyt. można się z nimi dogadać w wielu sprawach.
Chciałabym jeszcze podkreślić, że należy pamiętać o prawidłowym przejściu z karmy suchej na karmę mokrą. Czyli dodawaniu po trochu jednej karmy do drugiej.
A co jeśli chodzi o sierść i kondycję psa? Przez tydzień nie udało mi się zaobserwować żadnych zmian na lepsze, ani na gorsze.


Podusmowując: Polecam karmę Braci Chart, jest to pewna alternatywa dla Barfa, który wiadomo wymaga trochę więcej zachodu. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to opakowanie, które czasami może zrobić psikusa – po przekrojeniu mięso psiknęło mi na pół mieszkania (Loli się to podobało :P).

Bluesowa.


piątek, 11 września 2015

Recenzja półwilgotnej karmy firmy Alpha Spirit

Autorka: Joanna Juszczel
Testerka: Lola, golden retriever, 3 lata

Produktem, który wpadł nam w ręce w ramach testowania dla konkursu Top For Dog 2015 jest multiproteinowa, pełnowartościowa i półwilgotna karma firmy Alpha Spirit z kurczakiem, wołowiną, wątróbką i rybami śródziemnomorskimi.

Skład:
85% świeżego mięsa i świeżych ryb (25% świeżego kurczaka, 20% świeżej wołowiny, 20% świeżej wątroby wieprzowej, 20% świeżych ryb śródziemnomorskich), kiełki roślin strączkowych (groch zielony, groch biały, soczewica jadalna), jajka, marchew, jagody, gliceryna, wyciąg z Yucca Schidigera, ekstrakt drożdżowy z Sacharomyces cerevisiae, tauryna, glukozamina, siarczan chondroityny. Naturalne konserwanty: tymianek i rozmaryn.

Producent podaje aż 10 korzyści podawania karmy Alpha Spirit:
    "1. Mniejsza ilość złogów
    2. Zawiera inulinę z tofu, która wspomaga odbudowę flory bakteryjnej.
    3. Kiełki roślin strączkowych pomagają zoptymalizować trawienie oraz przyswajanie składników odżywczych.
    4. Mięso nadaje sierści połysk. Drożdże są bogate w witaminę B. Kwasy omega-3 oraz omega-6 pomagają w regeneracji tkanek.
    5. Zawiera taurynę, wspomagającą prace serca. Kwasy omega-3 wspomagają regeneracje stawów.
    6. Zawiera wapń – podstawowy budulec struktury zęba.
    7. Karnityna redukuje tłuszcz i wspomaga rozwój mięśni.
    8. Zawartość chondroityny i glukozaminy wspomaga odbudowę więzadeł i chrząstki stawowej.
    9. Olej z ryb zapobiega niedokrwieniu oraz zapobiega wyniszczaniu i redukcji koncentracji Interleukiny 1.
    10. Zawiera kurkumę zapobiegające nowotworom jelit oraz karoteny i luteinę dla właściwej pracy siatkówki."

Karma półwilgotna występuje w dwóch wersjach, czyli Only Fish (gdzie mamy aż 85% ryb śródziemnomorskich plus dodatki) oraz Multi-protein (z kurczakiem, wołowiną, wątróbką i rybami). Można ją kupić w opakowaniach: 1,47 kg, 5,7 kg oraz 9,45 kg, a pudełko ma pojemność 210g.


Najpierw co nieco o opakowaniu karmy Alpha Spirit i moim zdaniem to strzał w 10! Łatwe w przechowywaniu (wszędzie się zmieści), wygodne w podróżowaniu – możemy podać zwierzakowi, kiedy nam się podoba, nic nam się nie rozsypie oraz nie musimy zabierać dodatkowej miski na jedzonko! Markę Alpha Spirit znałam w zasadzie od zyskiwania popularności w Polsce i bardzo przypadła – mi i Loli do gustu. W szczególności smakołyki, które dość regularnie, jak mam okazję zamawiam. Bardzo podoba mi się podejście firmy do zwierząt, które bazuje na przodkach psów, czyli wilkach, a co za tym idzie podejściu naturalnemu. Karma półwilgotna, a także smaczki nie zawierają sztucznych konserwantów, polepszaczy smaku i barwników, co akurat u Loli jest bardzo ważne, gdyż dużo rzeczy ją uczula. Jest to 85% mięsa plus 15% kiełków/roślin strączkowych, co daje bardzo dobrą jakościowo karmę dla psów.





Lola bardzo chętnie ją je, a smaczki dobrze się sprawdzają podczas treningów, gdyż jakby tu nie patrzeć jest to mięso (a la ugotowane, zmielone podroby, które zawsze robią furorę).



"Mamo! Daj już! :)"



Dodatkowo wspomnę, mimo że recenzja miała być na temat karmy – nie mogę nie wspomnieć tutaj o smakołykach marki Alpha Spirit, które są równie godne uwagi. Jeśli chodzi o sprawy sierściowe i fizjologiczne – nie zauważyłam jakichkolwiek zmian przy stosowaniu karmy i smakołyków. Sierść była lśniąca, miękka, włos błyszczący, więc nie mam się do czego przyczepić.

 

Na koniec chciałabym bardzo zachęcić do kupowania produktów marki Alpga Spirit, gdyż naprawdę w końcu jakaś firma pomyślała o potrzebach psów i ich właścicieli. Chodzi mi tu szczególnie o:
  • bardzo dobry skład
  • formę podania
  • oraz dostępność na rynku (która mam nadzieję będzie jeszcze większa, gdy ludzie odkryją potencjał produktów) 

"Jak to JUŻ się skończyło?!"



"Zrobię wszystko, żebyś dała mi jeszcze! :D"



czwartek, 6 sierpnia 2015

Test karmy Fish4Dogs

Następnym produktem, który testujemy jest karma Fish4Dogs Superior Adult Complete.



Ze składem:

Składniki odżywcze: białko surowe 26%, zawartość tłuszczu 12%, popiół surowy 7%, błonnik surowy 2,5%, kwasy Omega-3 1%

Skład: łosoś (min. 26%), ziemniaki (min. 26%), mączka z łososia, groszek, olej z łososia, wyciąg z łososia, mączka z glonów morskich, ekstrakt drożdżowy, ekstrakt słodowy, chlorek potasu, ekstrakt z omułka nowozelandzkiego, spirulina

Dodatki (na kg): Witaminy: Witamina A 22.500 IU; Witamina D3 1.800 IU, Witamina E 400 IU

Pierwiastki śladowe: Cynk (uwodniony chelat-aminokwasowy) 600 mg; Miedź (uwodniony chelat-aminokwasowy) 80 mg; Wapń (jodek bezwodny) 2,5 mg
Przeciwutleniacze (stabilizowane rozmarynem i ekstraktami bogatymi w witaminę E)

Przeznaczona dla średnich i dużych ras. Występuje w opakowaniach 1,5 kg oraz 12 kg.

Jak pisze producent: „karmy Fish4Dogs zostały wzbogacone o wspaniałe naturalne składniki”, które wspomagają funkcjonowanie stawów, poprawiają funkcjonowanie serca oraz układu krwionośnego, mają dobry wpływ na pracę mózgu oraz układu nerwowego oraz pomagają utrzymać skórę i sierść w doskonałej kondycji - a to przede wszystkim dzięki odpowiedniej zawartości kwasów Omega 3. Dodatkowo wzbogacone są w chelatowe minerały, które gwarantują wysoką przyswajalność, a jednocześnie zapobiegają przedawkowaniu. Karmy zawierają jedynie naturalne konserwanty i mają formułę hipoalergiczną (wysoka przyswajalność mięsa białych ryb ((90% przyswajalności) oraz brak zbóż).

Brzmi jak bajka, ale czy naprawdę jest, aż tak dobra?

Pierwsze, co mnie urzekło, ale zarazem odrzuciło w danej karmie jest zapach, który wydobywa się z opakowania po jej otworzeniu – serio czuć mocno rybą! Czyli coś, co pieski lubią najbardziej (ludzie niekoniecznie ;))! Lola przy zamkniętym opakowaniu już węszyła i popiskiwała „Pańcia! Szykuje się coś pysznego!”. Po wyjęciu kilku ziarenek (wielkości bobu) od razu można poczuć ich tłustą strukturę, co może świadczyć o wysokiej zawartości kwasów Omega 3, ale także co bardzo może spodobać się pieskom.



I rzeczywiście tak było! Podałam Loli kilka ziarenek „na spróbowanie”, a po z jedzeniu patrzyła się na mnie oczami ze Shreka, mówiącymi „Pańcia daj więcej!”.



Więc nasypałam jej odpowiednią dawkę karmy – psy 15-35 kg – 205-365 g i patrzyłam, co będzie się działo! Okazało się, że Lolka w ciągu 5 sek. zjadła całą porcję, prosząc o jeszcze. Było to dla mnie zaskoczenie, gdyż zazwyczaj nie dojada karmy lub wystarcza jej to, co podałam i idzie się położyć. Pomyślałam „Fajnie! W końcu jakaś karma, która jej rzeczywiście smakuje”.



"Może coś tam jeszcze zostało???"



Warto jeszcze zaznaczyć, iż opakowanie (przynajmniej tej 1,5 kg) jest zamykane suwakiem, więc karma nie wysycha i nawet po kilku dniach dalej jest tak samo tłusta, chrupiąca i mocno „pachnąca”. W ciągu tych kilku dni, bo niestety było nam dane przetestować tylko dwa opakowania po 1,5 kg, co starczyło na jakieś 10 dni zauważyłam, że Lola załatwia się bardzo ładnie i nie ma z tym żadnego problemu. Jak zaświadcza producent karma jest hipoalergiczna i rzeczywiście nie pojawiły się żadne zmiany skórne, ani drapanko. Zmian w jakości skóry oraz sierści nie udało mi się zaobserwować po tak krótkim czasie.

Plusy:
wygodne opakowanie – suwak, który zapobiega wysychaniu i wietrzeniu karmy
odpowiednia wielkość granulek oraz ich fajna tłusta struktura, którą psy uwielbiają
ładny zapach dla psów
dobrze przyswajalne minerały oraz Omega 3
hipoalergiczna formuła
naturalne konserwanty

Minusy:
wysoka cena (ale za taką jakość, rzeczywiście można tyle dać)

Podsumowując karma nam się bardzo spodobała – Loli zazwyczaj inne bardzo szybko się nudzą, a tą jadła codziennie z takim samym smakiem i radością. Na pewno jeszcze ją zamówimy i polecamy innym, szczególnie alergicznym psom!

środa, 24 czerwca 2015

Test szamponu marki Botaniqa z serii LOVE ME LONG Cupuaçu & Shea

Testerzy: Lola, golden retriever, 3 lata; Brego, owczarek niemiecki, 4 lata

Drugim produktem, który dostaliśmy do testowania jest szampon marki Botaniqa z serii LOVE ME LONG Cupuaçu & Shea. Jak informuje producent szampon stworzony jest dla psów dlugowłosych i jego skład opiera się na naturalnych składnikach – owocu Cupuaçu oraz orzechu Shea. Zapewnia, iż szampon dokładnie czyści, odżywia i wzmacnia włos, a także pielęgnuje - „szata staje się gładsza i bardziej lśniąca”.



Produktu bardzo nie mogłam się doczekać, chociaż Lola i Brego pewnie mniej, gdyż nie za bardzo lubią przymusowe kąpiele ;) Butelka szamponu rzuca się w oczy, emanuje z niej ten jaskrawo zielony kolor, który daje na myśl NATURA. Wyraźne logo produktu, opis, obsługa instrukcji oraz przeznaczenie na przodzie etykiety. Złapałam butelkę i pomyślałam hmm... wygodna do ręki, nie ślizga się – zobaczymy, co będzie podczas kąpania? Otworzyłam szampon – wygodne otwarcie, nie zakręcane, szybko się otwiera – super. Przyłożyłam nos i.... oniemiałam! Przepiękny, słodki zapach (chociaż jakby to psy wybierały, nie byłby to ich ulubiony) I... zabrałam się za kąpiel.
Pierwsza w kolei była Lola. Jak zwykle „trzęsi portki” i „mamo nie chcę!”, ale jakoś udało mi się ją przekonać. Namoczyłam ją dokładnie, wzięłam szampon do ręki i wylałam go trochę na rękę: dość gęsty płyn o kolorze perłowym. Był tak gęsty, że mogłabym go spokojnie rozcieńczyć wodą i też by był w porządku. Dlatego sugeruję, aby porządnie zmoczyć psa, bo inaczej dobrze nam się nie rozprowadzi. Butelka niestety, mimo dobrego ksztaltu do ręki i łatwemu otwarciu trochę mi się ślizgala w namydlonych rękach, ale pomagało to, że jest dość mocno rozszerzana ku górze. Szampon dobrze się pienił i myślę, że wystarczyłoby jedno mycie, ale stwierdziłam, a co? Niech Lolka w końcu będzie w pełni czysta! :) Wytarta i wyczesana, oczywiście zaczęła swoje rytualne tarzanko (to pewnie ten zapach, dla nas przyjemny, dla psa pewnie niekoniecznie, ale to raczej standard;)). Sierść po wyschnięciu rzeczywiście była puszysta i lśniąca, a pies po pół godziny tarzania spokojnie zasnął.



U Brego było podobnie, porządne zmoczenie i szampon bardzo szybko i fajnie się rozprowadzał na jego dłuuugiej sierści. A po kąpieli ładna, czysta, lśniąca sierść. Dodatkowo Brego nie jest aż takim wrażliwcem jak Lolka, więc zapach mu absolutnie nie przeszkadzał.



W ciągu tygodnia obserwowałam skórę i sierść moich psów, ale nie zauważyłam niczego niepokojącego. W prawdzie z Lolą na drugi dzień wybraliśmy się na zawody popatrzeć na jej psich kolegów i niestety wróciła z czarnymi łapami i podbrzuszem, ale to chyba normalne – szczęśliwy pies to brudny pies, ważne że ten piękny, pachnący stan trwał, chociaż 12 h :)



Podsumowując:

Plusy:
  1. czytelny opis i instruckja użytkowania
  2. piękny zapach (choć dla psa jest on minusem ;))
  3. gęsty – wydajny
  4. łatwa w otwarciu butelka rozszerzana ku górze
  5. łatwo się pieni
  6. czysty i piękny pies

Minusy:
  1. śliska butelka


czwartek, 14 maja 2015

Test smakołyków Vitakraft Beef-Stick Original dla Top For Dog 2015

Na pierwszy rzut na moim blogu idzie recenzja, którą musiałyśmy (a raczej chciałyśmy:)) przygotować w ramach konkursu Top For Dog 2015. Sami zobaczcie:

Produktem, który dostaliśmy do testowania jest karma uzupełniająca dla psów, czyli inaczej przekąska mięsna z sercami firmy Vitakraft pod nazwą Beef-Stick Original.
Skład: mięso oraz produkty pochodzenia zwierzęcego (91,0% z czego minimum 4,0% stanowią serca wołowe), minerały, produkty pochodzenia roślinnego, zboża. Zawiera witaminę A i D3.




Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że smaki wyglądają jak inne, podawane w takiej formie. Jednakże już po oderwaniu kawałka, można zauważyć strukturę, która wyróżnia ten produkt. Wielką zaletą przysmaków jest zawartość 91 % mięsa i to widać, i czuć! Po otwarciu opakowania mój pies i koty, od razu poczuły zapach smakowitego mięska. 



Dodatkowo mogę powiedzieć, że forma w jakiej są podawane smaki jest bardzo wygodna – można porozrywać je na kawałki i używać podczas spacerów, treningu, a można też dać psu całość, jako nagrodę. Również opakowanie sprawdza się na spacerach, gdyż możemy wziąć kilka sticków do kieszeni i bezproblemowo, dzięki łatwemu otwarciu, podać czworonogowi. 


Lola jest łakomczuchem, ale tylko w domu i tutaj oczywiście z wielką chęcią pałaszowała patyki. Natomiast ekscytacja spacerami zwykle hamuje jej apetyt, więc idealnie nadawała się to testów.
Na spacerach - miłe zaskoczenie. Nawet podczas zabawy z Brego, co jest sytuacją ekstremalną, smaki znikały w jej pyszczku! Bardzo mnie to ucieszyło, gdyż niewiele smaków sprawdza się w tego typu sytuacjach. Brego pokochał je równie mocno jak Lola. Prześcigali się w wykonywaniu poleceń, aby tylko zasłużyć na smakowitą nagrodę.


Zgodnie z deklaracją producenta, przysmaki nie zawierają barwników, konserwantów, ani sztucznych dodatków smakowych. Czyli nie potrzeba tego, aby uzyskać odpowiednią konsystencję, smak i zapach, co bardzo chwalę. Potwierdzeniem powyższego jest też brak jakiejkolwiek reakcji alergicznej u moich pupili. U Loli, ani u Brego nie zaobserwowałam żadnych problemów z przewodem pokarmowym, skórą czy sierścią.
Cena produktu wynosi ok. 3 zł za sztukę.


Podsumowując:
Plusy:
  1. skład, który zawiera 91% mięsa oraz witaminy
  2. łatwe otwarcie oraz wygodne opakowanie
  3. odpowiednia forma podania smaków, łatwo podzielna
  4. smakowity zapach i wygląd
  5. brak barwników, konserwantów i innych sztucznych dodatków smakowych

Minusy:

  1. jedynym minusem są zboża zawarte w składzie
  2. no i może to, że szybko znikają w pyszczkach czworonogów :) (minus dodatni)




A tak się cieszył pychol, że będzie mógł zjeść te smakowitości! 


A tu film ze zmagań Loli i Brego o smaki: klik


Bluesowa.




poniedziałek, 4 maja 2015

Zaczynamy!

Witam Was wszystkich...

...wraz z całą moją gromadką: Lolą, Bluesem, Sutrą, a czasami także Brego i Ginger. Zaczynamy przygodę z blogiem, a niedawno także z fb z powodu chęci podzielenia się naszą wiedzą, ale także przygodami jakie nas spotykają. Powoli będę Was wprowadzała do naszego małego świata, które na pewno nie będzie Was nudzić :) Bądźcie z nami i czekajcie na newsy!




Pozdrawiamy!
Bluesowa

P.S. Nasz fb: https://www.facebook.com/blueszlola